Pierwsze spotkanie
Pierwszy raz spotkałem się z Karoliną i Michałem w Warszawie. Była jesień, tego wieczoru padał deszcz i aura było typowo niesprzyjająca do wieczornych spacerów. Spokojna rozmowa w kawiarni na Starym Mieście przy rozgrzewającej kawie przybliżyła mi oczekiwania i pomysły przyszłej Pary Młodej.
Wtedy Karolina podkreśliła, że zależy jej na zdjęciach z przyjęcia. Wówczas zapytała, czy posiadam oświetlenie, które pozwoli mi na wykonanie zdjęć oddających nastrój sali weselnej. Wtedy dowiedziałem się, że będzie to Hotel Trylogia.
Dzień ślubu
Lipiec. Piękna, słoneczna pogoda. I tak już było do wieczora. Reportaż ślubny rozpocząłem w domu Michała. Kilka detali i przygotowania Pana Młodego.
Potem pojechałem do Warszawy. U Karoliny w mieszkaniu było bardzo gwarno. Dom był pełny gości weselnych, przygotowania były wszędzie. To była bardzo dobra okazja do wykonania różnorodnych kadrów. Mama prasowała koszulę, ktoś suszył włosy a ktoś inny rozpakowywał kreacje na wieczór. Również pani makijażystka miała ręce pełne roboty. Podczas wykonywania zdjęć makijażu Karoliny zauważyłem w pokoju odbitki z sesji narzeczeńskiej, na której spotkaliśmy się kilka dni wcześniej 🙂
Nie brakowało chwil wzruszenia. Po błogosławieństwie rodziców nastąpiła wyjątkowa chwila, kiedy brat Karoliny wręczył jej wyjątkowy prezent. Było nim Błogosławieństwo Papieskie. To właśnie był ten moment, kiedy kręcąca się łza w oku Pani Młodej była warta uwiecznienia. Jestem przekonany, że zdjęcia tej właśnie chwili nabiorą jeszcze większej mocy po kilku latach.
Ślub w mundurze
Ślub odbył się w kościele na warszawskiej Pradze. Podczas gdy na kościelnych organach wybrzmiewał marsz, Karolinę do ołtarza prowadził dumny tata. Obecność mundurowych kolegów i koleżanek Pary Młodej na ślubie oznaczała kolejną atrakcję, którą uwieczniłem na zdjęciach. Tuż po wyjściu Młodej Pary z kościoła jeden z żołnierzy złożył jej meldunek. Następnie szczęśliwi nowożeńcy przeszli pod szablami. Szpaler wojskowy był piękną pamiątką, który przyozdobił ślub Karoliny i Michała. Następnie goście złożyli życzenia Młodej Parze.
Wesele w Hotelu Trylogia w Zielonce
W kompleksie Hotelu Trylogia przed Salą Rycerską wszyscy goście oczekiwali przyjazdu Młodej Pary. Pomimo piątkowych warszawskich korków udało mi się wcześniej przyjechać i wykonać kilkanaście zdjęć sali i jej perfekcyjnie przemyślanego wystroju. Byłem pod wrażeniem. Piękna, wysoka, niewątpliwie oddająca rycerski charakter licznymi dekoracjami oraz rekwizytami. Wtedy dokładnie zrozumiałem, co Karolina miała na myśli, mówiąc o szczególnym nastroju sali. Muszę przyznać, że Hotel Trylogia to bardzo dobry wybór na organizowanie przyjęcia weselnego, nie tylko pod względem estetyki ale również bardzo sprawnie działającej klimatyzacji, gdy na dworze panują afrykańskie upały 🙂
Pierwszy taniec i już z górki…
Zabawy czas zacząć. Po pierwszym toaście i pysznym obiedzie nadszedł czas na pierwszy taniec. Przyznam się, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tańczyli doskonale. Było widać, że w przygotowanie układu choreograficznego włożyli wiele wysiłku. Dodatkowo piorunujący efekt dawały strumienie światła, które otaczały bohaterów sobotniej nocy. To nie był koniec niespodzianek. Koleżanka zaśpiewała dla nich piosenkę. Ponieważ owacje były ogromne, zaśpiewała jeszcze raz dla wszystkich gości, którzy tańczyli na parkiecie. Wykorzystując przerwę pomiędzy blokami tanecznymi poprosiłem DJ-a, aby poprosił wszystkich gości o wyjście przed salę w celu wykonania zdjęcia grupowego. Przyjęcie weselne odbyło się zgodnie z planem, dzięki profesjonalnej obsłudze sali.
Chciałbym również wspomnieć o wspaniałej współpracy z ekipą Proline Studio oraz Arec Nowak Dj’s Light & Sound, który doskonale integrował zaproszonych gości na parkiecie do samego rana. Jeśli zastanawiacie się nad wyborem tej sali na przyjęcie weselne, szczerze przyznaję, że będzie to bardzo dobry wybór.
0 comments
Nie znaleziono komentarzy.